Odważ się planować

Nigdy nie mam odwagi planować, ponieważ to jest jak pułapka. Łapię wtedy sama siebie, złudnie wieżącą w fantazje. W fantazje, która nigdy nie spełni się w stu procentach...  Siedemdziesiąt pięc, czy sześćdziesiąt to za mało, nie dam rady żyć z takim wynikiem, więc wole mieć sto procent w planie " będzie co będzie, nie oczekuj niczego"

Jednak tak się nie da.

Za każdym razem gdy łzy zaczynają pojawiać się w moich oczach mówie sobie "W przyszłości tak nie będzie" "Jeszcze chwilę i już nigdy nie będziesz mogła przez to przechodzić" Składam sobie nieświadome obietnice, któych nie wiem czy będe w stanie dotrzymać. Obietnice, które się w większości nie spełnią. Serio wyobrażenia życia, którego nie moge mieć...

Zaczynają się z nadzieją, że już niedługo będe w stanie pracować studiując i dam rade wynając jakiś pokój lub mieszkanie. Wtedy przez to, że moja mama nie będzie mnie tak często widziała, będzie wreszcie traktowała mnie jako coś ważnego, a moja siostra przestanie wiecznie mnie obrażać. Będziemy się spotykać raz na tydzień i będą mnie traktowały jak równą im, a nie " to ten wiek".
Wreszcie przestane bać się jakiejkolwiek romantycznej relacji, ponieważ znajde kogoś, kto to zrozumie. Przestane wreszcie mysleć, że nie jestem wystarczająca, ponieważ dla kogoś wreszcie będe...
To będzie konieć płaczu o wszystko czego nie potrafie zrobić... Czego nie potrafie pokazać...
Będe studiowała i bardzo się starała, na studiach poznam przyjaciółkę, którą już będe znała do końca życia. Będziemy się wspierać i razem uczyć. Nie będe się bała, że ma drugą twarz, której mi nie pokazuje. W wakacje wyjade na wolontariat, zwiedze świat, zobacze coś, ponieważ zasłuże na to. Będe szczęśliwa, będe normalna...
Po studiach nie chce aby było łatwo, praca w kawiarni, sklepie... to ważne nie jest, po prostu chce iść do przodu. Darmowe praktyki, warsztaty, zdobywanie doświadczenia.
Chce być gotowa by podjąć decyzje i wyjechać.
Nie ważne gdzie, ważne, abym miała lepszą szanse na dobre życie.

Komentarze

Popularne posty